Janusz
Administrator
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:51, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dominik Savio (ur. 2 kwietnia 1842 r. w Riva di Chieri w okolicy Turynu - zm. 9 marca 1857 r. w Mondonio) - święty Kościoła katolickiego.
Życiorys
Dominik Savio został ochrzczony w dniu narodzin. Jego rodzicami byli: Karol Savio - rzemieślnik i Brygida Gajato - wiejska krawcowa. Niebawem ojciec wraz z rodziną przeniósł się do wioski Murialdo. Dominik uczęszczał do szkółki prowadzonej przez miejscowego proboszcza, a potem do szkoły w Castelnuovo d`Asti. Już w wieku 5 lat służył do Mszy Świętej. Znaczna odległość do kościoła oraz trudne warunki pogodowe nie przeszkadzały mu w posłudze oraz modlitwie. Zapytany czy nie boi się chodzić sam tak daleko, odpowiedział: "Nie jestem sam. Jest ze mną Najświętsza Maria Panna i mój Anioł Stróż." Dnia 8 kwietnia 1849 r. w Wielkanoc przyjął pierwszą Komunię Świętą. Ze strony księdza proboszcza był to akt odwagi, gdyż w owych czasach panowało przekonanie, że do sakramentów pokuty i ołtarza należy dopuszczać w wieku znacznie późniejszym. Z okazji pierwszej komunii Dominik Savio napisał w książce do nabożeństwa następujące postanowienia:
* "1. Będę często spowiadał się i komunikował, ilekroć mi na to zezwoli mój spowiednik.
* 2. Będę święcił dzień święty.
* 3. Moimi przyjaciółmi będą Jezus i Maryja.
* 4. Raczej umrę niż zgrzeszę."
Dominik Savio pewnego dnia po generalnej spowiedzi i po Komunii Świętej napisał akt ofiarowania się Matce Bożej Niepokalanej i złożył go na jej ołtarzu: "Maryjo, ofiaruję Ci swoje serce. Spraw, aby zawsze było twoim. Jezu i Maryjo bądźcie zawsze moimi przyjaciółmi. Błagam Was, abym raczej umarł, niż bym miał przez nieszczęście popełnić choć jeden grzech."
W wieku 12 lat został przyjęty przez św. Jana Bosko do oratorium na Valdocco. W 1856 r. wraz z kilkoma przyjaciółmi założył Towarzystwo Niepokalanej, grupę chłopców zaangażowanych w młodzieńczy apostolat dobrego przykładu. Dominik był znany w Oratorium jako osoba gorliwie praktykująca i nie zaniedbująca okazji do modlitwy. Otrzymał dar kontemplacji, ekstazy i inne nadprzyrodzone dary.
Późną jesienią 1856 roku, Dominik Savio zaczął chorować. Jan Bosko wezwał lekarza, który stwierdził bardzo zaawansowaną chorobę płuc. Kiedy Dominik żegnał Jana Bosko i kolegów, ze łzami w oczach powiedział: "Ja już tu nie wrócę." - tak też się stało. Męczył się jeszcze kilka miesięcy. 9 marca 1857 roku, zaopatrzony Sakramentami Świętymi, kiedy ojciec czytał mu modlitwy o dobrą śmierć, chłopiec zawołał: "Do widzenia, ojcze! Do widzenia! O, jakie piękne rzeczy widzę!", po czym zmarł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|